Internet pęka w szwach odnośnie wspaniałych właściwości ashwagandhy – ale czy każdy powinien ją stosować?
Ashwagandha ma rzeczywiście cały zasób właściwości. Od wyciszających po wspomagające redukcję kortykosteroidów w ciele – i wszystkie są przebadane naukowo. Niestety, jak każda roślina ma również swoje przeciwwskazania i nie możemy patrzeć wyłącznie na zalety. W ziołach działa również chemia, którą określamy jako fitochemię. To substancje biologicznie czynne, które będą oddziaływać na organizm z pożytkiem, lub szkodą.
Przecież suplementy ziołowe są bezpieczne, bo według prawa nie mogą mieć leczniczego działania!
Oczywiście – według prawa. Nasze ciała mają gdzieś regulację prawną i nie pytają połkniętych tabletek „dzień dobry, jaką masz rejestrację?” tylko wykorzystują surowiec z pożytkiem lub szkodą wykorzystując składniki fitochemiczne surowca. Rejestracja suplementu nie sprawi, że preparat będzie pozbawiony szkodliwego działania. Może szkodzić, użyty niewłaściwie do wskazań, o czym miałam przyjemność opowiadać w Pytaniu na Śniadanie w związku z moim eBookiem „Ziołowe leki i suplementy diety”.
Kiedy nie sięgać po ashwagandhę?
Ashwagandha, żeń-szeń indyjski lub Withania Somnifera jest całkowicie zakazana dla osób chorujących na dysfunkcje pracy tarczycy oraz osoby z chorym lub niedojrzałym układem nerwowym.
Dlaczego?
Ashwagandha (witania ospała) zwiększa konwertazę hormonu tarczycy tyroksyny do aktywnie czynnego hormonu trójjodotyroniny. Oznacza to, że może nasilić objawy nadczynności tarczycy, co może mieć bardzo przykre skutki w zaostrzeniu objawów takich jak lęk, ataki paniki.
Osoby z chorym lub niedojrzałym układem nerwowym, źle reagujące na leki z grupy benzodiazepin absolutnie powinny zrezygnować z tego surowca. Może to doprowadzić do napływu agresji, niepokoju, zaostrzyć stres i lęk.
Czy skoro mam niedoczynność tarczycy, to mogę stosować ashwagandhę?
Niedoczynność tarczycy może być z różnych powodów – niedoczynności wydzielania hormonów przysadki mózgowej, za małej ilości witamin i składników odżywczych wspomagających konwertazę hormonu T4 (tyroksyny) do T3 (trójjodotyroniny). Niezbędne jest poznanie przyczyny niedoczynności u lekarza endokrynologa. Dopiero gdy znamy z jakiego powodu cierpimy na niedoczynność, to możemy za zgodą lekarza włączyć suplement.
Jak bezpiecznie suplementować ashwagandhę?
- Zanim zaczniesz suplementację, upewnij się, że poziom hormonów tarczycy oraz przysadki mózgowej (TSH) są w normie oraz Ty przy tym czujesz się w porządku. Bywa tak, że górna lub dolna granica normy już wpływa na nasze samopoczucie i ten stan musi być skonsultowany z lekarzem.
- Nie stosuj ashwagandhy dłużej, niż kilka tygodni. Choć w Internecie znajdziesz najróżniejsze opinie i zalecenia, to jednak przemawia za tym jeden fakt: ashwagandha wpływa na receptory GABA-ergiczne i każdego surowca wpływającego na te receptowy nie należy stosować długo. Bezpieczny okres to 4-6 tygodni.
- Jeśli towarzyszą Ci choroby przewlekłe – konsultacja lekarska będzie niezbędna, jeśli mówimy o bezpiecznej suplementacji i odradzam suplementacji na własną rękę.
Pamiętaj! Twoje ciało ma gdzieś prawne aspekty wojny leku i suplementu diety. Jeśli suplement zawiera substancje czynne – zostaną one wykorzystane z pożytkiem lub szkodą dla Twojego ciała.
Tekst został opracowany na podstawie „Ziołowe leki i suplementy diety”.