Gdy wszystkiego za dużo…
Znasz to? Przygniata. Wszystko na raz. Na siłę, jakbyśmy mieli zaraz stracić oddech. A tyle do zrobienia…
Gdy nie można na niczym się skupić…
Projekt był na wczoraj. Dookoła tylko obowiązki i brakuje tej jednej chwili dla siebie. Jednej, małej, w której można poczuć siebie w sobie. O czym w ogóle mówimy? Nie ma na to szans. Tyle do zrobienia…
STOP !
Skoro to czytasz, to jednocześnie możesz wykonać jedno, małe ćwiczenie Psychofitness! Przyniesie Ci ogromną ulgę dzięki zaangażowaniu kory przedczołowej i odciążeniu emocjonalnej części mózgu. Ta chwila stanowi prawdziwy relaks. Zacznijmy!
1.
Włącz nową muzykę zespołu, który lubisz. Ważne, aby była nieznana Ci dotychczas. Taki styl muzyki silnie zaangażuje Twój mózg.
2.
Wstań i zamknij oczy. Pamiętaj, aby być w bezpiecznym środowisku i nie narażać swojego zdrowia.
3.
Zacznij kołysać biodrami. Powoli, delikatnie. Spróbuj wyrazić ciałem emocje, jakie czujesz w muzyce.
4.
Skup się na każdym fragmencie muzyki. Każde wrażenie jakie czujesz, może zostać wyrażone Twoim ruchem. Co wyrażasz? Perkusję? Basy? Dźwięk gitary? Pianino?
5.
Daj swojemu ciału szansę na wyrażenie emocji. Pamiętaj, aby nie przekraczać swoich granic. Myśl tylko i wyłącznie o muzyce i temu, co chce ona przekazać. Co możesz z tego wyciągnąć? Czego to może Cię nauczyć?
6.
Spowolnij wydech. Powoli i spokojnie, jak w 4 Wyznacznikach Natychmiastowej Satysfakcji Psychofitnessu. Pobudzisz nerw błędny do pracy i pozwoli Ci to poczuć głębokie odprężenie.
Tej chwili oboje potrzebowaliśmy.
Psychofitness pomaga nam z 5 minut zrobić chwilę dla siebie, w której możemy się zrelaksować i poczuć głęboką ulgę. Skupić się na tu i teraz. Ruch pomaga nam zakotwiczyć się w teraźniejszości i wyrazić siebie. Dzięki temu czujemy prawdziwą wolność.
Pamiętaj!
Aby to poczuć, ruch nie może być mylony z odchudzaniem. Aby oczyścić go z tej otoczki, sięgnij po 1 zasadę Psychofitnessu.
